Polecamy
Ścieżka powrotu
Treść strony
Ależ to była wspaniała impreza i zabawa! W odpust św. Anny Koło Gospodyń Wiejskich „Modraki” zorganizowało II edycję wydarzenia pn. „Nasze Wielkie Kociewskie Wesele”. Zjechały się prawdziwe tłumy gości!
TŁUMY GOŚCI NA KOCIEWSKIM WESELU
Celem imprezy była promocja naszych lokalnych tradycji i zwyczajów. I udało się to Modrakom znakomicie!
Przygotowany przez Modraki kociewski stół weselny wręcz uginał się od swojskich przysmaków, którymi częstowano gości. A ci licznie zjechali się z całego Pomorza! Bo modraczkowe menu skusi każdego i jest tak swojskie, że rzadko można już skosztować takich przysmaków. A co serwowano na weselu? Rosół z kluseczkami, czarninę z wiśniami, szarpaki, ryż z białym sosem, ziemniaki z sadzonym jajkiem albo ze śledziem, pierogi, żurek, modrą kapustę, swojski chleb weselny, ryż z białym sosem i wiele innych przysmaków. Były też swojskie kuchy oraz gryz z jagodami. Częstowano również przepysznymi, borzechowskimi ruchankami z fjutem. Nic więc dziwnego, że do degustacji dań ustawiła się naprawdę długa kolejka smakoszy!
Jak to na weselu przystało, była też muzyka i śpiewy, a nawet tańce. Na gości czekały także stoiska ze swojskimi specjałami Modraków (można było kupić m.in. jagodzianki, gołąbki, botwinkę, kuchy i kuszki) oraz stoiska ze swojskimi, pysznymi, pachnącymi wędlinami i wędzonkami, rumianym chlebem i cudownym serem. Swoje wyroby zaprezentował bowiem m.in. Dworek Tucholski ze Zblewa.
Moc atrakcji czekała także na dzieci. Dla nich Modraki przygotowały warsztaty rękodzielnicze z Marianem Opatowskim. W weselu wzięła też udział zaprzyjaźniona ekipa z Ranczo Zbyroza z sąsiedniego Osowa Leśnego. Można było więc spotkać się z sympatycznymi alpakami i ich przyjaciółmi (królikami i kurkami) oraz z Gospodarzami rancza, którzy z pasją opowiadali o swojej działalności i swoich podopiecznych.
Pogoda dopisała, goście – a raczej tłumy gości – również! Wielkie podziękowania i brawa dla naszych Modraków za zorganizowanie tak wspaniałej imprezy. Panie Gospodynie wykonały kawał ciężkiej pracy – wszak nakarmić tylu Gości nie jest łatwo! Wszystko było tak pyszne, że zostało zjedzone do ostatniego okruszka. I to jest największa reklama tej imprezy i odpowiedź na pytanie – jak było?
Było wspaniale i już dziś zapraszamy na rok, na trzecią edycję wesela!